środa, 14 października 2015

Oswajamy DaWandę

Zbierałam się i zbierałam, zebrać się nie mogłam.
Długo kombinowałam jak to zrobić, gdzie to zrobić z kim i z czego:)

Wykombinowałam!
Zapraszam Was do mojego małego sklepiku:D

     http://pl.dawanda.com/shop/mufishop

Wszystko zaczęło się od potrzeby, odkąd zaczęłam chodzić na spacery z Oliwką w nosidle, miałam problem z utrzymaniem nosidła we względnym porządku. Wiedziałam, że przydałoby się jakieś rozwiązanie ułatwiające noszenie nosidła, gdy się z niego nie korzysta. Rozwiązanie podsunęła mi koleżanka.
Na ten moment w sklepiku możecie znaleźć właśnie te opakowania. Przyjmą się? Czy inne osoby także stwierdzą, że to jest coś co było im bardzo potrzebne, ale nie wiedziały nawet, że takie rozwiązanie istnieje?

Zobaczcie teraz jak to działa!






Kasia

wtorek, 14 lipca 2015

Awaria!!


Mamy nawet nie jeden problem!
Dziś postanowiłam poradzić sobie z sytuacjami, w których często się znajduję. Są to sytuacje problematyczne, często krępujące, najgorzej chyba gdy wydarzy się to w jakimś ważnym momencie. Mówię tu o naszych osobistych awariach, każda kobieta to zna- zaciągamy rajstopy w drodze na rozmowę kwalifikacyjną, potykając się o krawężnik odrywamy podeszwę buta (oczywiście zmierzając na jakąś ważną randkę), na przyjęciu zrywa nam się ramiączko od sukienki, itd.

niedziela, 12 lipca 2015

Chusteczki nawilżające wielokrotnego użytku


Nie... nie planuję prać ich i ponownie używać, choć wypranie kilku już mi się kiedyś zdarzyło.

środa, 8 lipca 2015

Efekt kursowania na kurs


Dawno, dawno temu wspominałam Wam, że zaczynam kurs szycia. Nie dość, że zaczęłam, chodziłam i pilnie się uczyłam to w dodatku właśnie go kończę. W planach mam jeszcze tylko odrobienie jednych zajęć, na których będę uczyła się szyć bluzkę.
Już od początku wiedziałam, że to jest świetny sposób na naukę. Uczę się szyć, na każdym kroku poznaję tajniki, do których dochodziłabym przez kolejne 15 lat, co chwilę słyszę jakieś krawieckie złote myśli. A to wszystko w przyjaznej atmosferze, w otoczeniu super grupy dziewczyn. Polecam takie rozwiązanie każdemu, kto chciałby się rozwijać!

wtorek, 7 lipca 2015

Park maszynowy


Od dwóch miesięcy głowiłam się, zastanawiałam, męczyłam, ogarniała mnie frustracja ogromna. Czym była spowodowana? Moim brakiem zdecydowania... Jestem przekonana, że lepiej by mi się żyło gdyby na sklepowych półkach był wybór rodem z PRLu, a ja na każdym kroku nie byłabym zmuszana do podejmowania decyzji. Pół biedy jeżeli decyzja dotyczy produktów spożywczych, gorzej jest jeżeli mam zdecydować o zakupie czegoś tak drogiego jak moja nowa maszyna.

poniedziałek, 6 lipca 2015

Udało się coś uszyć, coś dla dorosłej osoby!


Taki szalony materiał sobie Klientka wybrała!
Wyżej wymieniona Klientka, miała bardzo sprecyzowane plany co do tego, co ma wyjść spod mojej maszyny. Z każdą minutą sprecyzowanie rosło, a projekt stawał się coraz mniej możliwy do zrealizowania. Pomysł był świetny, ale nie na moją głowę, ręce i umiejętności obchodzenia się z maszyną szyjącą. Na szczęście Klienta była wyrozumiała i zdolna do pójścia na kompromis.
Na zdjęciach wygląda na zadowoloną, ale czy spowodowała to bluzka, czy moje głupie miny, czy też wizja rychłego powrotu do domu- tego to ja już nie wiem.
Prawdą jednak jest to, że jest to pierwsza "dorosła" rzecz jaką uszyłam, pomijając kiepskie próby z przeszłości, o których przypominają mi zalegające w szafie pół-ubrania, pół-niedoróbki;)

czwartek, 2 lipca 2015

Łatanie dziur


Jeżeli widzę parę jeans'ów, które aż krzyczą "Kup mnie, no kuppppp", kosztują przy tym kilka złotych i mają tylko jedną wadę, to czy mogłabym przejść obok nich obojętnie? Nie mogłabym i nie przeszłam:)

środa, 1 lipca 2015

Mała Pocahontas, czyli przerabiamy dzianiny


Ostatnio okazało się, że materiały rozgościły się w moim mieszkaniu i czują się tu jak u siebie. Część z nich zlokalizowało się przy stole, zajmując przy tym dwa krzesła, kolejna partia schowała się na mojej półce z koszulkami, ostatnio eko skórę znalazłam pod łóżkiem. Czy tylko mi się wydaje, że one same się rozmnażają? Przecież to niemożliwe bym kupowała ich AŻ tyle...?
Akceptując jednak taki stan rzeczy, jestem zmuszona je posegregować, uporządkować i schować. To wszystko mam w planach, ale co będzie z realizacją- czas pokaże. Może wyjdzie z tego jakiś kolejny post?

czwartek, 25 czerwca 2015

Puszki raz jeszcze


Wiadomo, że człowiek łatwo przyzwyczaja się do dobrego, dlatego właśnie obie z Oliwką trochę smucimy się po powrocie do Warszawy. Bardzo powoli rozkręcam się z domowymi zajęciami, jeszcze wolniej z dodatkowymi pracami. Na spokojnie:)

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Urlop dla wszystkich!

Mam wrażenie, że wszystko jest jasne i nic nie muszę dodawać, ale dodam:) Tak, czeka mnie fantastyczny i długi urlop od Warszawy, od spalin, ale niestety też od maszyny. Kombinowałam co tu zrobić by zmieściła się do mojej torby podróżnej, ale za nic nie chce wejść.

Do zobaczenia już za 3 tygodnie!